Melancholia
Szary pejzaż tętni kroplami
w rzeki gęste, lśniące jak ołów,
noc przepędza do pustych obór
czarne chmury, stada bawołów.
Po wądole nakisłym zmierzchem
pełźnie szumem chmur szarych liszaj,
przez zasiane w ugorach cisze
dzień brzeziną schodzi przez pole.
1939 r.
Autor: Krzysztof Kamil Baczyński
Ten wiersz przeczytano 10509 razy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.