Asceta
Z miłości dla cię,
Boskiej dobroci samej,
Siedząc w popiele,
Na twojej szacie
Gorliwie szukam plamy,
Skazy na dziele.
Dla żądz poczętych
Łaskawą twą wszechmocą
`Mam potępienie;
Wśród sokiem wzdętych,
Dojrzałych twych owoców
Trawię kamienie.
I wśród gałązek
Twej wiosny rozkwieconej
Co wszystko brata,
Mam obowiązek
Być niezadowolony
Z całego świata.
Autor: Leopold Staff
Ten wiersz przeczytano 11879 razy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.