-.-.-.Mrowka-:-:-:
"taka mala , a tyle milosci"
idzie mrowka polna droga
zachwycona dzis pogoda
gwizda,spiewa,podskakuje
mrowczym zyciem sie raduje.
nagle wielki mrowkojadek
chce zjesc mrowke na obiadek,
ta sie jednak nie przeraza
swym usmiechem go obdarza.
ten jak kaktus siersc swa jezy
oczom wlasnym niedowierzy,
siada,beczy,rece zalamuje
"jak tu zjesc te, co miluje?"
chwyta mrowke juz sie smieje
jeszcze jakas ma nadzieje,
ta sie cieszy,go caluje
koszyk jablek pokazuje,
cicho szepcze mu do uszka
"to czerwone wrzuc do brzuszka"
mrowkojadek gryzie ,lyka
to czerwone tam z koszyka,
nagle krzyczy -"niedowiary"
i juz mrowki ma rozmiary.
tak to mrowka co jej szkoda
ma juz kumpla zamiast wroga.
-.-.-.tak poprostu na wesolo -.-.-.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.