...- - - ... ( ratujcie nasze...
sąsiad z naprzeciwka ma nadzieję
że kosmici znają alfabet morsa
zostawił żonę kiedy urodziła dziecko
całkiem podobne do niego
nie mógł patrzeć jak historia się
powtarza
kiedyś sam chciał ostrzec ludzkość
zaczął pisać książkę o rudym Janku
o tym samym który w łódzkim getcie
zastrzelił z ułańską fantazją
i niemiecką precyzją
dwudziestu czterech żydów
nie mniej nie więcej
tylu należało
by pomścić
dwanaście kur
przestał pisać
po alei snajperów
teraz gasi
i zapala światło
S.O.S - Save Our Souls (ratujcie nasze dusze).
Komentarze (11)
Już wczoraj czytałem Twój wiersz i nie wiedziałem jak
go skomentować... znaczy za trudny dla huncwota. I
dzisiaj znowu ten sam problem - trochę mnie oświeciły
komentarze innych autorów... i teraz więcej rozumiejąc
powiem: bardzo znakomito-wyśmienity :) choć bardzo
dramatyczno-pesymistyczny.
Joasia zaskakujesz trafnością spostrzeżeń i to nie
pierwszy raz...przy czym finezyjnie piszesz na każdy
temat.
Niesamowity, intrygujacy wiersz napisany dosadnie i
bez ogrodek. Cala Joanbielsko.
bardzo wymowny wiersz ,porusza treścią głęboki ,brak
wiary w człowieka ,pozostała tylko ta w kosmitów
,ratunek z nieba...
Świetny wiersz. Ciekawe metafory. Każdy wers starannie
dopracowany.Wiersz skłania do refleksji. Forma wiersza
bardzo dobra.
Do apeli na ratowanie dusz można się nawet
przyzwyczaić, lecz tylko wrażliwi ludzie nie wykazuja
obojętności i są nadzieją dla ginących a warto walczyć
o najmniejszy okruszek potarganych życiem dusz, bo to
procentuje.
odwieczne poszukiwanie sensu w życiu nadziei a jednak
dusza nie umie zapominać i wciąż błądzi aż wkracza w
beznadzieje Stara prawda ujęta w wierszu przyczyna
ciągnie skutek tak odczytałam wiersz gdzie urywek
życia daje obraz umierającej duszy Apel czarna kreska
Dobry Podoba mi się bo to alarm w zyciu
Ile to ludzi czy to widocznie czy niezauważalnie w
środku, woła S.O.S . Po raz kolejny ( wiem że się
powtarzam ) życiowy, pełen refleksji wiersz. Może
kiedyś będzie wiele tych S.O.S i coś sprawi że coś,
ktoś " uratuje nasze duszę ". Bezsensu ten komentarz
ale .. no właśnie ale. Pzdr.
Niestety - samo życie, wyłapane z zakamarków
makabrycznych prawd i dobrze w twe ramy oprawione.
Ty zawsze czyms zaszokujesz ,,,jak nie
tematem to wylonaniem,,,to nie dramtyczne to
makabryczne..refleksyjny
wiersz,
Kolejny ostry wiersz, tnący do samych kości,
wydawałoby się...A jednak, chyba tym razem zostawiasz
lekko uchylone drzwi dla nadziei...Bo nawet, gdy
całkiem straci się wiarę w ludzi, to jeszcze pozostaje
jakaś nadzieja na pomoc, nawet jeśli całkiem
irracjonalna (jak wiara w kosmitów) - to jednak
nadzieja. Wiara w coś, co odmieni los na lepsze. Nawet
jeśli jest to nadzieja granicząca z obsesją, to -
jednak jest to nadzieja. Kto wie, gdyby nie ona, moze
ten człowiek nie dbałby o nic, o nikogo, nigdy... Może
nie byłoby go w tym pokoju...ani w żadnym innym,
nigdzie...