[*] .. zatrzymaj się choć na...
Koleżance ze studiów którą wezwał do siebie Pan .. - Oliwii ..
Niewinnie ..
Oczy miała uśmiechnięte
Zza szkieł wesoły iskrzał blask..
Zabawnie tak ..
Włosy w kucyk związane ..
Jasnym brązem przyćmiewały każdych innych
kształt.
Tak naprawdę .. muszę przyznać – że
..
Nie znałam Jej dokładnie
Nie wiedziałam jaka jest..
Lecz nie miało to znaczenia jednak dla
mnie
– lubiłam Ją -
Za ten uśmiech i za ciepło
Które biło każdego dnia
Z ust Jej..
Bo mądra i pogodna Dziewczyna z Niej
była..
Była ...
i już nie będzie ..
Wezwał Ją do siebie Pan!
Przez głupotę ludzką!
Przez niedopełnienie formalności!
Zatruła się gazem –
Gdy jak co wieczór, w domu z innymi
koleżankami spędzała czas...
Niesłusznie..
Niepotrzebnie ..
Już Oliwki z nami tu nie będzie..
I nikt inny nie stracił tego co
najcenniejsze ..
I nikt nie umiał okazać jak bardzo
wstrząsające jest
- utrata życia – nasz jedyny
skarb..
Ona już nie skończy studiów ..
Już prawnikiem nie zostanie..
I ja wiem – że w hołdzie dla Niej
Mogę zrobić to – co do każdego z nas
należy
Spełnić godnie powinność wobec Oliwki ,
Spełnić się w nauce,
Pamiętając o tym – że Oliwka
Z nami zawsze będzie!
I że Duchem z nami jest!
Gdy jedyną drogą jest nadzieja
I Jedyną Drogą Pan!
Oliwko - powiększ Grono Aniołów
Przechodniu , nie bądź pewny że czas masz.. gdy pewność przyszłości niepewna jest.. Spieszmy się kochać ludzi .. tak szybko odchodzą .. [*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.