*** /a może pójdziemy/
/jeśli chcesz znaleźć źródło musisz iść do góry - JP II/
a może pójdziemy w góry
tam widać wyraźniej
sarnę na łące
jej wielkie nieśmiałe oczy
chodźmy
zobaczyć zająca
którego płoszy
wszystko co nie jest wiatrem
może w góry dacie się zaprosić
razem na szczyt
gdzie odnajdziemy spokój
a może weźmiecie wiosła
i popłyniemy w dół rzeki
wierzby palce moczą
rozplatają warkocze
z nami popłyną ryby
pilnując ruchu wioseł
nie chcę być w spiżu w kamieniu
powieszony na ścianie
chodźcie ze mną w góry
na spływ
na kochanie
Komentarze (36)
Łukasz, teraz zajrzyj:)
Spodoba Ci się.
ja chętnie na spływ się zapisuję, uwielbiam od zawsze
i co roku :-)
dziękuję Gabi i Mms - miło mi.
pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo, bardzo podoba mi się ten wiersz cii_szo i Jemu
na pewno też. Z Góry Ci dziękuję!
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Wiersz mi bliski,bo kochał i góry i nas. A że ja też z
gór... to tak podwójnie.Pozdrawiam serdecznie
dziekuję Panom serdecznie
Samotność wobec świata. Dobrze to wyłapałaś. Wyjście
do ludzi oczyszcza psychikę, jest ucieczką od
przytłaczającej izolacji.
Odpowiedzialność ciąży.
Dobry wiersz.
Dobranoc.
żeby nie być gołosłownym:
http://prawy.pl/11785-o-cukierku-dla-jana-pawla-ii-kto
ry-rozpoczal-nowa-dyskretna-tradycje-powitalna/
[dwa ostatnie fragmenty]
WN:))) dziś mnie tak rozśmieszasz, dziękuję Ci.
Picasso w grobie się przewraca przywołany pod to
dzieło:))) Miałam przyjemność widziec Jego niektóre
obrazy w oryginale.
I wyobraź sobie, że dziś gadam o innym malarzu, który
mnie zawsze fascynował. Postać tragiczna, niedoceniona
za życia. Znam bardzo dobrze Jego biografię i niektóre
obrazy. I za jakiś czas napiszę wiersz o jednym z
obrazów. Od dawna mam ten zamiar. To potrwa, ale chcę
żeby to był wiersz - godny.
Tylko czas...:(
No Januszku, toś mnie rozczulił...
A niechby przytulił, jak zwykły człowiek, bez tej
świętości.
zefirku - dzięki
dobranoc Państwu
errata - zdanie
mi sie bardzo podoba pozdrawiam
WBB - nie chodzi o kochanie męsko- damskie
globalnie
czy nie wiesz, ze "kochać" mozna też inaczej, dalej
wiesz, powiem Ci szczerze
zauważyłam od pewnego czasu, że zwykle jeśli pojawiasz
się pod moim wierszem, to tylko wtedy, gdy jest
słabszy lub jest w nim cos do czego mozesz sie
przyczepic lub wetknąc szpilkę
Nie mówie tu o tym tekście, bo jak widzisz poniżej,
mam o nim zadnie, jakie mam.
Moje dobre wiersze, które są docenione na innych
portalach omijasz. Dlaczego? Bo nie ma jak ukłuć.
Wybacz, ale tak widzę. Piszę Ci to, bo lubię jasne
sytuacje, a swego czasu darzyłam Cię sympatią
i wiesz, jest mi przykro.
pozdrawiam i zyczę Ci wszystkiego dobrego.
nie będę chrzanił bo moja opinia jest jakby "musztarda
po obiedzie"
ale
znam historyjkę:
mały chłopiec [gdzieś na pielgrzymkowej jego drodze]
przedarł się przez kordon ochrony i podarował Janowi
Pawle II cukierek ....
on przyjął pokazał ludziom ze słowami:
"Ależ , ja na to nie zasługuję! "
tak sobie dumam że i Tobie podobnie by podziękował ...
tuląc do serca.
Masz lepsze:) Picasso też miła lepsze obrazy niż
Guernica:)))
Chyba ostatni wers- na kochanie- Jan Paweł- wówczas,
przed konklawowym przeobrażeniem, jeszcze w
(larwalnej??) formie o imieniu Karol mówił swojej
Irence Kinaszewskiej, której mężowi doprawiał poroże
na tych spływach i biwaczkach.