... bez tytułu ...
Przewlekasz smutek nitką zwątpienia,
chcesz gwiazd oblicza przesłonić,
gdzieś ktoś zapłakał lecz ty się
śmiejesz
w słowa zużyte chronisz.
Ile przed tobą dni zagubionych,
ile wędrówek bez celu,
ile radości na zawsze straconych?
Wciąż sam pośród ludzi tak wielu.
Ile dni przeszłych za dzień jutrzejszy
zaprzedaż ślepej głupocie?
Beznadziejnością wczoraj mądrzejszy,
dzisiaj zdeptane w błocie.
Co jeszcze sprzedaż, co teraz wrzucisz
na szalę zwiędłej mierności?
Czy zdołasz czoła życiu postawić,
czy stracisz siebie w nicości?
Z nadzieją, że zrozumiesz to czego nie potrafiłam przekazać. Sercę niezmienne lecz oczy nie potrafią nie patrzeć.:)
Komentarze (2)
Uwazam, ze wiersz jest dobry pod wzgledem formy i
tresci.Pozdrawiam.
Po prostu plus.Znalazlam w tym wierszu cos dla siebie.