* * *(Bo jemu jej zapach...
* * *
Bo jemu jej zapach kojarzy się z wiosną
Bo wtedy wszystko tak pięknie rozkwita
Jak wtedy gdy pierwszy raz rękę jej
podał
I nieśmiało lecz czule z uroczą nieznajomą
przywitał
A ona uwiodła go swoim zalotnym spojrzeniem
Którego grzywiaste fale błękitne
Wlewały się w jego duszę wielkiego uczucia
powodzią
I już wiedział że one nigdy nie znikną
Tak zaczęła się ich wielka przygoda
Wędrówka przez życie ścieżką wijącą się
wśród kamieni
On z ochotą swe mocne ramiona jej podał
A ona wiedziała że to się nie zmieni
I byli dla siebie: ona dla niego wiosny
tchnieniem a on dla niej bezpieczną
przystanią
Do której jej miłość po prostu płynie
Łapiąc po drodze w serca rozpięty żagiel
Tą pewność że wszystko nagle nie minie
Jemu jej zapach kojarzy się pięknie
A on jest dla niej największą radością
życia
Spotkali się kiedyś przypadkiem przecież
A dziś wyzwaniem jest dla nich natchnionej
miłości tajemnica
I błyszczą ich gwiazdy na nieba
zachwycie
Wplecione w czasu niezmienne przemijanie
Ubrani w siebie i w miłość zmierzają
odważnie przez życie
I dotąd iść będą aż wieczna noc wyjdzie im
na spotkanie
Robert Kruk, 23.02.2007r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.