Był siarczysty ostry mróz
Jak legenda stara niesie,
był siarczysty ostry mróz
a na skraju w ciemnym lesie,
stała chatka dawno już.
A w niej ludzie przerażeni,
łupem wilków mieli paść,
aż tu nagle w jednej chwili,
światła ich oślepił blask.
W mroku świeca zapłonęła,
Matka wyciągnęła dłoń
i strach z oczu ludzi zmyła,
rozsiewając ognia woń.
Malarz obraz namalował,
chwile grozy w niego wplótł
i tę scenę wkomponował,
w której się dokonał cud.
Komentarze (9)
Podoba mi się wiersz, jedynie z tytułu usunęłabym
"ostry" ale, żeby nie powtarzać tytułu w drugim wersie
można zmienić tytuł. Gdyby to był mój wiersz tak bym
uczyniła ale decyzja zawsze należy do autora.
Pozdrawiam serdecznie :)
ładnie zgrabnie i subtelnie
wiersz perełka...
Refleksyjny przekaz skłaniający czytelnika do
przemysleń nad wartościami naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Zgrabne wersy.
Ja osobiście jestem przeciwna czczeniu obrazów, figur
i krzyży bo Bóg tego nienawidzi, co wiadomo z
dekalogu. Ale każdy ma swoją wiarę i wszelkie religie
się pomieszczą.
Pozdrawiam :)
Podpinam się pod komentarz Kropli :)
Pozdrawiam.
Ten obraz który namalowałaś słowami istnieje...w sam
raz na święto Matki Bożej Gromnicznej.
Ładnie.
Przepiękny wiersz zjadą pisany. A czasami taki mróz
jest bardzo potrzebny idziesz zbędne bakterie czy też
wirusy potrafi wytępić.