-Chłodny i mleczny-
Wstał
Razem ze mną
Chłodny i mleczny
Drżacy i lekki
Jak ta mgła
W którą był ubrany
Z rosą niepewności w oczach
Co kapała na moje policzki
Wział mnie za rękę
I milczeniem poprowadził
W drogę szaroleśną
Między krzewy chude
Czarne nieubrane
Zatopione w burych ciężkich chmurach
Biegłam za nim
Lekka zwiewna przejrzysta
Szukając drogi
Odgarniałam Zasłony
Wszędobylnej wilgotnej bieli
A on zostawił mnie nagle
W samym środku jego gęstej tajemnicy
Z pytaniami bez mapy i wyjaśnień
Poprostu poszedł dalej
Przez wielki Las Mojego TERAZ
Przebiegł szybciutko i nagle
Mój nieokreślony tajemniczy
Nowy dzień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.