*** (czy pamiętasz...?)
czy pamietasz, jak z tobą,
mój luby kochanku,
parzyłam herbatę
w niedzielnym poranku?
a potem ją piliśmy
powoli, w zachwycie,
wierząc, że nigdy
nie kończy się życie!
czy pamietasz, jak z tobą, mój luby,
tańczyłm, wtulona w niebiosa,
a ty tak lekko i czule
gładziłeś mnie dłonią po włosach?
a potem długo tuliłeś
ciało me w swoich ramionach,
a ja się cicho modliłam,
że teraz mogłabym skonać!
autor
magnieshka
Dodano: 2005-06-04 16:21:39
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.