*** Do granic ***
Do granic prężysz w uniesieniu swe ciało
ja dalej posuwam się naprzód śmiało
Oczy Twe zamglone proszą o jeszcze
mnie również ogarniają gorące dreszcze
Usta me jak wyspę okrążają po całym
ciele
poprowadzę Cię do szczytu ? zostało nie
wiele
Zmęczeni, lecz szczęśliwi leżymy obok
siebie
Ty spojrzałaś na mnie a ja znów na
Ciebie
Czule znów tulisz Swym ciałem mnie prosisz
- i pytasz
na rękach dlaczego mnie jeszcze nie
nosisz?
Bez słowa od nowa zaczynamy miłosne
starania
ustaniemy jak pojawią się promienie
rana......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.