Dzieło Boskie…
Mówili jej, że prawdziwa miłość nigdy się
nie zdarza,
I, że miłość to stan do leczenia, dla
lekarza.
Mówili, że nie kocha się sercem, lecz
umysłem,
Ona jednak pokochała każdym
zmysłem…
Gdy go spotkała, to wiedziała,
Że to ten jeden jedyny, tylko dla tej
dziewczyny.
I, że ona jest dla niego,
Oboje chcieli tego.
Odtąd…
Uzależnieni od siebie niczym narkotyk,
Podążali wspólnie, przełamując trudne życia
znoje.
Nadzy, ubrani tylko w miłość,
Nie potrzebowali już niczego.
Chcieli tylko siebie…
Karmili się pocałunkami,
Popijali czułością.
To uczucie znieczulało, każdy,
Nawet największy ból.
Umysły zaćmione mgłą pożądania
Jak by wszystko wokół nie istniało.
Tylko On, wymarzony mężczyzna,
I Ona, kobieta jego życia…
Szczerze zakochani,
Cudownie szczęśliwi,
I idealnie pasujący do siebie.
Nie oglądali się na nic,
Byle tylko być razem…
c.d.n.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.