O gajowym Jerzyku 140
witajcie ponownie ;-)
Gajowy Jerzyk z małego Boru,
przeszedł badania na brak humoru.
Czy to tylko ciśnienie,
zrobili też wiercenie.
Najwięcej żółci wyszło z otworu.
Gajowy Jerzyk, mieszkaniec Kcyni,
świntuszy wszędzie i aż się ślini.
Raz wściekła się maciora:
kończyć te świństwa pora,
uderza bowiem to w godność świni.
Gajowy Jerzyk gdzieś nad Rokitką
facjatę miał od zawsze tak brzydką.
Chirurg orzekł roztropnie:
damy głowę odwrotnie.
Tył będzie z przodu przyszyty nitką.
Komentarze (13)
żółć się wylała i wątrobie ulżyła, gorzej byłoby, żeby
w kamienie się przeistoczyła
3 x na tak :)
Uśmiechnąłeś :)
Znów świetnie moje ukłony.
Hahahaha jak zwykle świetne limeryki, brawo Maćku,
pozdrawiam niezwykle serdecznie-:)
Brak poczucia humoru to jedna z najgorszych chorób ;)
A u Ciebie i Jerzyka jak zawsze zabawnie i z pomysłem
:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Macieju:)
Normalnie rozbrajasz dowcipem:)
Pozdrawiam:)
Z przyjemnością za pomysłowość i wykon.
:)
Pozdrawiam Kobalt
uwielbiam Twojego Jerzyka Gajowego
Mój ulubiony cykl :-)
Wszystkie z paradoksem - takie lubię :)
Gajowy Jerzyk kupił w Chodzieży
Raz filiżankę oraz talerzyk.
Kiedy chce dupczyć
To pija lubczyk,
Bowiem w działanie ziółek uwierzył.
A mnie najbardziej podoba się środkowy.
Kiedyś pierwsza świnia popełni ludzctwo.
ostatni mnie totalnie rozbroił!!!!!