gdzieś tam jesteś
Późna już pora, pora magii
Nasłuchuję szeptu którego nie ma
Oddech niczyi nie zwraca uwagi
Ciągła ta sama cisza niema
Boję się obejrzeć
Ile razy tak już było
Gdy chciałem w ciemności na pustkę
spojrzeć
W jednej chwili coś ze mnie ubyło
Chcę patrzeć na ciebie gdy śpisz
Przyglądać całymi długimi nocami
Mam nadzieje że właśnie o mnie śnisz
Gdy próbuję przez bezmiar dotknąć cię
palcami
autor
nicość
Dodano: 2004-11-15 00:21:38
Ten wiersz przeczytano 649 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.