Głucha cisza...
dla...
Spowita ciszą, czekam...
Czekam, tylko na co? Ty,nie wiesz...
Lecz ja uciekam zatracając się w myślach o
Twych pięknych oczach...
O lecie, które minęło pozostawiając w mym
sercu ślad, o Twym obięciu tak mocny, tak
realnym, które czuje po dziś dzień... W
głowie kłębi się tylko jedna myśl, jednak
tak ciemna, mało przejrzysta jak deszczowa
chmura, zakrywająca lazur nieba...
Boję się...! Że deszcz, który za moment
spłynie z góry, zmyje z Ciebie ostatnie
wspomnienia, że wszystko to odstawisz do
kąta i więcej do tego nie powrócisz.
Ja, tak nie potrafię...
Każdą sekundę, minutę, godzinę poświęcam na
myśl związaną z Tobą, Twym uśmiechem,
spojrzeniem pełnym blasku, nadzieji,
radości tudzież niepokoju...
Ty, tego nie widzisz... A może nie chcesz
widzieć... Żyjesz, sobie gdzieś zdala ode
mnie... Nie próbując nic zrozumieć,
spostrzec, odwzajemnić...!
Krzyczę! Lecz dalej nie słyszysz...Już nie
daję rady...zamykam oczy i próbuje
zapomnieć, tak... zapomnieć o Tobie - nie
umię...
Proszę los, by był dla mnie łaskawy,
powtarzam krzycząc jeszcze raz : "Zbudź się
ze snu Królewiczu kochany...!"
86658 - .....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.