*** [głucha noc]
http://bit.ly/NruKXD
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
głucha noc --
nad krematorium
lśnią gwiazdy
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
autor
Yellow Submarine
Dodano: 2013-04-18 12:45:35
Ten wiersz przeczytano 2786 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
"Głucha noc" ma tutaj podwójne znaczenie, dosłowne i
przenośne: głucha, bo nikt nie słyszy (i nie widzi),
co się dzieje w krematorium, i głucha w sensie: późna.
Ciekawe haiku.
Kila słów a jakie wymowne:)))
Krótko ale dobitnie. Te kilka wersów potrafi rozbudzić
wyobraźnię. Pozdrawiam:)
Daje do myślenia. Pozdrawiam
Haiku, krótko a jak bogato w treść.
Pozdrawiam.
krematorium i gwiazdy...nieźle wstrząsa.
Przerażający. Pozdrawiam.
bardzo wymowny i bolesny
Nie można tu przejść obojętnym.
Przeczytałam twój komentarz i "głucha noc" jest
bardziej złowieszczym określeniem. Może nie określa
pory... ale pewien stan np. przed gwałtowną burzą.
Niesie w sobie złowrogie skojarzenia - strach i lęk.
Pozdrawiam.
beorn
5-7-5 to zapis klasyczny, od którego zresztą
odchodzili już sami japońscy klasycy.
Toteż np. Miłosz w tłumaczeniach haiku nie
przywiązywał wagi do takiego układu, a policzyć 17
sylab raczej potrafił:
http://bit.ly/115XdE2
Odniesienie do pory... czy zawsze musi być tylko o
porze roku lub dnia? To przede wszystkim obserwacja. U
mnie też było początkowo:
mroźna noc
nad krematorium
lśnią gwiazdy
ale nie mogłem oprzeć się znaczeniu zapominanemu już
wyrazowi "głucha", jako określenia czegoś bez życia,
gdy nie rozlegają się żadne dźwięki.
Teraz skłaniam się jednak ku pierwszej wersji,
ponieważ jest także właśnie obserwacją przyrodniczą:
kiedy zimą nadciąga wyż towarzyszy mu silny mróz (w
lecie są wtedy upały),
ale widoczność (w obu przypadkach - zimą i latem) jest
wtedy wspaniała - gwiazdy widać jak na wyciągnięcie
dłoni.
Wersja z "głuchą nocą" zatraca tę obserwację.
"podobno prawdziwe haiku to takie,
którego nie da się dosłownie z interpretować"
W linku do przetłumaczonych przez Miłosza haiku,
wszystkie są czytelne.
Jeśli któreś mniej, jest to tylko wina tłumacza.
Chodzi o to, że pierwsza warstwa musi być czymś takim,
jak fotografia.
Dopiero potem ma skłaniać do czegoś więcej, i tak, jak
widząc dobrą fotografię, widzimy oczami wyobraźni coś
więcej, niż sam kadr, tak w haiku poza głównym obrazem
można dostrzec jeszcze inny / inne.
Oddają to zresztą komentarze poniżej. Czy nie można
ich odnieść do Twoich słów o haiku?
"pobudza do refleksji i budzi nieuświadomione emocje".
Tym bardzie cieszą mnie takie komentarze pod
miniaturką
i serdecznie za nie dziękuję :), a Tobie za ciekawe
uwagi notabene haiku.
Przy okazji... układ sylab 3-5-3 jest ceniony - to
taki rarytas wśród przyjętych zwyczajowo, więc
powszechnych 5-7-5.
Choć jak wspomniałem, nie o same sylaby chodzi w
haiku.
Pogodnej nocy :)
.
Z formalnego punktu widzenia, to ta miniaturka nie
jest prawdziwym haiku, którego wersyfikacja opiera się
na schemacie 5 + 7 + 5
Jest odniesienie do pory dnia w pierwszym wersie, jest
też tak zwane cięcie. Ponieważ jednak wiersz zawiera
ducha haiku, można go za nie uznać, tym bardziej, że
co raz częściej poeci spoza Japonii z klasycznego
haiku pozostawiają tylko podział na trzy wersy.
Wiersz porusza emocje, pozostawiając na duszy pewien
osad. Problem w tym, że interpretacja narzuca si e
sama z siebie. A podobno prawdziwe haiku to takie,
którego nie da się dosłownie z interpretować,
jednocześnie pobudza do refleksji i budzi
nieuświadomione emocje.
Pozdrawiam. (+)
Nie znam się na haiku, ale skojarzenia te słowa niosą
raczej ponure! Pozdrawiam!
Ja też tu krążę i czytam po raz kolejny. Nie wiem, co
napisać. W głowie powstają różne obrazy. Pozdrawiam.
Już któryś raz z kolei podchodzę do Twojego haiku i...
zapominam języka w gębie. Dlaczego? Bo mocno
prowokuje, porusza, rodzi sprzeciw. Ogrom tematu kłóci
się z krótką formą. Uderza w emocje.