Hiroszima - hańba zwycięstwa
Podnoszą głowy w przestrzeń błękitu
jakiś samolot co w tym dziwnego
tu tak spokojnie i żadna wojna
nie zburzy rytmu dnia codziennego
Ułamki sekund błysk białe światło
huk tak potężny że pęka głowa
grzyb atomowy wrósł nad miastem
siejąc zniszczenia fali pożogą
A Pan Bóg patrzy z góry i płacze
marny człowieku rozum straciłeś
podszeptem złego tylu niewinnych
w jednej sekundzie unicestwiłeś
Popatrz no teraz na swoje dzieło
by Ci przestrogą na przyszłość było
takie „zwycięstwo” hańbą zostaje
i będzie w pamięci przekleństwem żyło
Komentarze (6)
Bardzo wymowne, pozdrawiam.
Podoba mi się w treści i formie. Uciekło "y" z
"wyrósł". Ostatni wers czytam po przecinku bez "i",
dla rytmu. Miłego wieczoru:)
a to bomba antoniowa...
Antek za siebie ręce chowa,
to nie moja - spokojna głowa.
Pozdrawiam serdecznie
raz na jakiś czas nowe technologie trzeba testować na
żywym organizmie.
wojny wybuchają, bo trzeba gdzieś broń sprzedać.
Hiroszima to tylko różnica skali.
mimo lakonicznego komentarza, wiersz zostaje w sercu.
pozdrawiam Reniu :)
Smutne... ale taka jest prawda. Dobrze ujęte.
Pozdrawiam
Wwiersz bardzo wymowny w swoim przesłaniu. Niestety,
od tego czasu wymyślone wiele gorszych sposobów na
unicestwienie ludzi- broń chemiczną, biologiczną,
lasery i Bog jeden wie co jeszcze...