** HISTORYJKA Z MORAŁEM **
Założyła raz fartuszek.
-Czekaj chwilkę, sprzątnąć muszę.
Skończę, to się tobą zajmę,
mójże ty najdroższy skarbie.
I ruszyła na kolanach
myć podłogę aż do czysta.
A, że był fartuszek krótki-
rzecz się stała oczywista.
Biel majteczek koronkowych
zwabił wzrok sokoli iście.
Jęła czyścić i pucować
jeszcze bardziej zamaszyście.
Lecz nie dało się – uwierzcie.
Bardzo miło jej "przeszkadzał".
Morał : chcąc posadzkę umyć –
najzwyczajniej...dresy wkładaj! :).
Komentarze (10)
:):) świetnie i z humorem i z morałem bardzo mi sie
podoba
Zabawna historyjka :) A morał może być w obie strony -
jeśli chcesz kochania, załóż fartuszek do sprzątania
:))
Czyżby instruktaż?
Wspaniały madrygał, i trafny morał w nim zawarty!
Gratuluję.
:)) Wiersz z morałem , całkiem, całkiem :) i z
humorkiem erotycznym :)
hi..hi.. świetny erotyk dla czytelników z wyobraźnią-
rozpala bez jednego erotycznego słowa! Brawo!
:o) Ladnie i zgrabnie i powabnie :o) A kiedy sie
zmeczy, On powie: "Odpocznij, potem skonczysz",
zamiast: "Pomoge Ci" ...
Ach, jaka mowa przemiła i piękna! A podłoga była...
przecież taka brudna! Nie dziw się zatem, że fartuszek
Ona do pracy włożyła i zamaszyście do tej pracy się
wzięła. A Ty, niechybnie podpatrywałaś, bo skąd
wiedziałaś, że Ona... majteczki białe miała! To nie
jest ładnie tak po kryjomu zaglądać do czyjegoś domu.
Może byłoby lepiej w Twoim przypadku, zająć się
porządkowaniem własnej osobowości!!!
Dowcipnie, prawdziwie i trafnie opisane. Ten wiersz
mnie rozpogodził.
No faceci już są tacy, każdy by przeszkadzał w pracy.
Mnie, bo kawał ze mnie chłopa, odpowiada ta robota.
Ależ zgrabnie napisałaś, pewnie sama też się śmiałaś.
gdzie kupiłas ten fartuszek, chyba sprawic sobie
muszę, bo gdy zaczynam sprzątanie, z pokoju dochodzi
chrapanie ;) słodki wierszyk...