-- Ja --
Miłość... wielkie słowo,
Mnie mało znane...
Więc błąkam się ze swoimi pragnieniami,
Nie zdradzonymi.
Zawsze samotna,
Jak liść idąca przez życie.
Chwiejnym krokiem, nierównym tempem.
Biegnę przez trzy polany, by na czwartej
się zatrzymać, posiedzieć.
Po chwili znów wzbijam się w powietrze,
By na koniec wędrówki osiąść w czyimś
ogrodzie.
W oczekiwaniu na niesamowitą miłość ...
Komentarze (1)
Urzekły mnie te kolejne polany - jakby koleje życia.
Tylko, skoro porównujesz się do liścia, to dobrze by
było konsekwentnie go prowadzić: nie idąca, tylko np.
przemierzająca, nie biegnę, tylko lecę.....ale to
takie detaliki, w sumie wiersz podoba mi się bardzo.