JA ale nie do końca....
Urodziłam sie krzycząc...
Moje życie,wcale nie przypomina życia.
Mój śmiech,nie jest juz taki radosny.
Moje marzenia,nie sa już wypełnione
nadzieją..bo jej nie ma...
Więc co jest we mnie tak naprawde
mojego??
Moje łzy,które wciąż są gorzkie.
Mój ból,który wciąż żyć nie daje.
Moja samotność,która wciąż mnie
przytłacza...
Popełniam błedy,wiem.
Nie ejstem taka jak kiedys.
Już nigdy taka nie bedę.
Wiec jak to będzie dalej wyglądać?
Sama,z łzami na policzkach,młoda
dziewczyna...
Nie chcę by tak było,ale juz za pózno,
Bo tak już jest....
chyba wiedziałam co mnie miało czekać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.