.... jesteś, i był, i był
Komuś....
Mały notesik w ręce,
jaskółka nad powierzchnią wody,
lekki wietrzyk,
niebo pełne chmur.
Za mną promienie wynurzające się
zza ciemnych obłoków,
moje myśli mieszane.
Poznalam Cię.
Nie wiem, co dalej.
Cieszę się, że pokazałeś mi to miejsce.
Cisza, spokój, kontemplacja.
Moje myśli płyną do Ciebie.
Gdzie jesteś?
Co robisz?
Szkoda, że nie ma Cię tu
teraz , ze mną..
Łyska pośród trzcin,
ćwierkot ptaszka,
drobne fale na wodzie,
ten żółty kwiatek...
Brak mi tylko husteczki,
ale moje łzy chce nazwać
łzami szczęścia.
W oddali pluskot wody.
Słońce oświetla mi twarz.
Chciałabym, żeby naszej znajomości
nigdy nie było końca,
abyśmy powrócili tak ze zmarszczkami
na twarzy i bujną czupryną siwych włosów
i powiedzieli do siebie znowu:
"Patrz, to rybka tam"
Dziekuję Ci za to, że pokazujesz mi
to co ważne w życiu, a także błahe.
Śmiejemy się z tego;
cieszymy się z rzeczy drobnych.
Chciałabym, żeby to trwało wiele lat.
Dziekuję za to, że jesteś i był i był ...
wciąż.
Boję się tylko dwóch rzeczy:
nie utracić Cię
i móc potrafić się Tobie odwdzięczyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.