Krepująca cisza
Sprzątałem nagrobki - za parę chwil zaduszki
Byłem na cmentarzu, on w przestrzeni
ogromny, słońce paliło niemiłosiernie
Cisza wypalała cienie, rozglądałem się
wokoło, byłem tam sam jedynie
Nosiłem z naroża cmentarza, konewki z wodą,
wiele razy to czyniłem
w tej ciszy nachodziło mnie inne jak
zazwyczaj myślenie
Głowę miałem płonną , pozdrawiałem w
myślach tych ze znanymi mi nazwiskami
wszystko poza nimi, a coś nieokreślonego
przed nami
Pogubiłem słowa których we mnie na
cmentarzu było pełno, w nadmiarze, a
nawet więcej, to co pozostało, umieściłem
niżej,
-------------------------------------------
--------------
- nie pora nie czas
- bym to com posiadł poszło w las
- nie czas nie pora
- bym poszedł ze dwora
- jest czas jest miejsce
- bym nie spoglądał za siebie
- są noce – są dnie
- gdzie widzę piękno , gdzie śnie
- jest miejsce przy stole
- gdzie zupa i chleb
- gdzie kartka zeszytu
- w nim słowa, me wiersze
- raz barwne, raz mdłe
- ale moje od serca
- bo to jest we mnie
- jest radość , jest trud
- jest boleść , są łzy
- by być pięknym w słowach
- do swego życia uśmiechem tchnę
-
---------------------------------------
Zostawiam za sobą bramę cmentarną
Pełno było słońca – tam zawsze jest
szaro
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Bolesławie dziś smutek w twoich wersach - pomilczę
pozdrawiam
Pamięć o zmarłych powinna być zawsze z nami.Pozdrawiam
nikt tak naprawdę nie godzi się na śmierć ale ona
nieunikniona, pozdrawiam
pamięć nie ginie
bo my też
w tej ciszy
kiedyś spoczniemyw:)
Obowiązek chrześcijański Bolesławie czcić pamięć
zmarłych Pozdrawiam serdecznie :)