*** Kryształki życia ***
Zamknięta w szklanej kuli
toczę się krętymi ścieżkami
widzę rzeczy których pragnę dotknąć
lecz kryształowa ściana
gra ze mną w grę zwaną oporem
im mocniej pragnę biec w ich stronę
tym one są dalej i choć krzyczę
i choć płaczę nikt nie słyszy nikt nie
patrzy
a złość we mnie wrzeje i tupię
szklana kula rozbija się na miliardy
kawałków
które wbijają się w mą skórę i oczy
i cichnę i ślepnę z kryształem w ręku.
autor
Zapomniana
Dodano: 2009-10-26 20:50:07
Ten wiersz przeczytano 692 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
zamknięta mimo woli...to bardzo boli...ciekawy wiersz
pełen rozterki...pozdrawiam :)
podoba mi się Twój wiersz , ta szklana kula i
kryształ w ręku :)