W którą stronę
W którą stronę muszę iść?dokąd udać się
mam
Do jakich zapukać drzwi?do których pukać
mam bram?
Stoję samotnie na rozstaju dróg...
Nie wiem w jakim kierunku zmierzać mam.
Gdziekolwiek bym nie poszła...
Ona jak zły sen...powraca...prześladuje
mnie.
Jak czarna zjawa,jak zły Demon
powraca...przeszłość.
Myśli powracają,odzwierciedla się obraz
przeszłości mej.
Ile jeszcze trzeba czasu? by wymazać ją z
pamięci?
Ile jeszcze cierpienia i lęku ...muszę
znieść?
Dziś przychodzę do Ciebie z modlitwą
...Ojcze...prosić Cię.
Abyś wysłuchał mej prośby i oddalił
samobójcze myśli me.
Dodaj wiary mi i dodaj mi sił, bym mogła
ten Krzyż unieść.
Aby nie przygniatał stale On mnie,by na
sercu mym było lżej.
Proszę Cię dziś Ojcze...wejrzyj łaskawym
okiem Swym.
Bym drogą mogła kroczyć i dodaj mi Twych
sił.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.