lament cygański dla straconych
dedykuję wszystkim ofiarą Hitlerowskich obozow zagłady ....
Popatrz w oczy tej małej , jak płoną i
umierają
Podaj rękę mamusi , wyciągnij dłoń do
śmierci
Niech przejdzie przez puste już
baraki...
Zakochany więźniarz w życiu -swej kochance
,
Lecz na próżno mu jej szukać .
Przeszła śmierć przez druty,
Przeszła przez baraki nie minęła pieców
Cisza gra w jej uszach , na skrzypcach
dźwięki : Do , re mi....
Bo to Cygańska pieśń , cygański żal dla
tych zwęglonych dla strutych ciał
I dla nie winnych dusz , dla więziennych
krat , gdzie Dis swój krąg zatacza...
Zabili ojca , zabili matkę , zabili synów ,
dzieci gromadkę
Spójrz na me kajdany , obmyj mi twarz wodą
..
Nieludzkie kwiaty .. już nie kwitną
Marsz diabłów co nocą prowadzą na rzeź swe
owieczki...
Poranne słońce już krwawo się budzi...
Czuję zapach śmierci , już tylko obojętność
Zdziera ze mnie szaty . Słyszę głos z nieba
Jedyna łza na mym policzku , na resztę mnie
nie stać
Biały różaniec , gdzie podział się Mój
bóg!!?
Bo to lament cygański , lament straconych
serc
Śpiew żałosny , wyschniętych gardeł
Modlitwa Potępionych , chód gołych głów ,
zziębniętych piersi
Popatrz w oczy tej małej , ni się śmieją ,
ni to smucą
Opowiedz mi swoja historię , jak spotkałaś
życie
śpij spokojnie.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.