** Limeryki z ptaszkiem w tle **
Jerzyk z Gniezna już od wtorku
pióra upychał w rozporku.
W nocy gdakał lub ćwierkał,
żonę brała cholerka,
gdyż błagał: " Mów mi kaczorku "!
Pewien młody rajdowiec z Gryfina
tuż przy mecie jak paw się nadymał-
czym najlepiej na świecie
robił każdej kobiecie.
Miały odlot i taki był finał.
Komentarze (114)
Umiesz rozbawić słowem, a te limeryki z ptaszkami są
wyborne;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Jerzyk z ptakiem udawał ptaka. ;)
Ważne aby „na rajdzie” kobieta też dojechała do mety.
:)
Fajne limeryki Nureczko.
Ślę moc serdeczności i dziękuję za odwiedziny. :)
Z uśmiechem pozdrawiam :))
Dzięki za uśmiech Margarett - w limerykach o to chodzi
:)
Pozdrawiam także!
Świetnie wiersz ubrany w słowa...
Uśmiecham się :)
Pozdrawiam serdecznie.
W limerykach raczkuję, ale się nie poddaję, bo bardzo
je lubię.
To świetna zabawa słowna, jednak nie taka prosta do
napisania rzecz, jak się wydaje. Dziękuję za uznanie i
pozdrawiam ciepło :)
Dobre ;) pozdrawiam i głos zostawiam +++
Wspaniałe Limeryki proszę o jeszcze,pozdrawiam ze
Ślaska :)
Dobre :))
Nureczko - jeśli dasz o Gdyni czy morzu, a chcesz - to
jeszcze zdążysz, bo póki zrobię okładkę, to jeszcze mi
zejdzie. I w korekcie będzie parę dni materiał. Więc
decyzja i daj znać. Nie masz podanego emaila, stąd tu
odpowiadam na Twój wpis.
Dobre... ;-D
Dzięki za "podobasie" :) Najka - pozdrawiam i się
polecam!
Fajne z uśmiechem.Pozdrawiam i dzięki za podpowiedź u
mnie.Pozdrówka.
Podobasia zostawiam
Gryfino niedaleko? To skąd pochodzisz bogini Ateno?:)
Dziękuję wszystkim czytającym za poczytanie!