** Limeryki z ptaszkiem w tle **
Jerzyk z Gniezna już od wtorku
pióra upychał w rozporku.
W nocy gdakał lub ćwierkał,
żonę brała cholerka,
gdyż błagał: " Mów mi kaczorku "!
Pewien młody rajdowiec z Gryfina
tuż przy mecie jak paw się nadymał-
czym najlepiej na świecie
robił każdej kobiecie.
Miały odlot i taki był finał.
Komentarze (114)
Czy to morze jest gajowy Jerzyk? ;)
Fajne limeryki. Szkoda, że ja nie umiem się tak
nadymać.
Miłego wieczoru Nureczko. :)
Oj jest tu paru rajdowców - większe mandaty by się
przydały! Dziękuję za wgląd Zosiak :)
GabiC - pozdrawiam !
Nieposkromione ptaszki ;))
Pozdrawiam.
Piotrze - zaleca się, by w pierwszym wersie padała
nazwa geograficzna, najczęściej na końcu, ale z tego,
co mi wiadomo, nie jest to regułą. tak, czy inaczej -
dzięki za uwagi. wezmę je pod uwagę następnym razem,
teraz już nie będę "mieszać ".
Pozdrawiam :)
uuu... no to ptaszki jak tralala ;-)
Ale fajne.
Pozdrawiam:)
2 x na tak
dziękuję za uśmiech
miłego dnia, nureczko :)
Pewnie ten rajdowiec, to sąsiad zza miedzy ;)
Miłego dnia.
Fajne, ironiczne te
"** Limeryki z ptaszkiem w tle **".
Dobranoc Nureczko:)))
Fromborkiem*
W limeryku, miejscowość lub nazwa geograficzna,
powinna być na końcu pierwszego wersu i do niej rym.
Jerzyk od wtorku w Lęborku, lub coś z Malborkiem, a
może Fromborskiem, ech, gadam od rzeczy, przecież Ty
Nureczko, wiesz lepiej, gdzie mieszka ten Jerzyk.
Pozdrawiam chłopaki - dzięki za uśmiech. To w
limerykach najlepsza zapłata ;))
Jerzyk - wypisz - wymaluj: ćwirek.
A o rajdowcu - znakomicie i "na krótko" sfinalizowany.
Znaczy sje
z "kaczorkiem" w tlje,
Super wesoly :))
Rozesmialem sie w glos;)))