*** NADZIEJA ***
Na zgliszczach Naszego życia w poświacie
dnia nowego
Obudziły się w Nas uczucia, serca nagle
osamotnionego
Nieśmiało się już odradzają z popiołów
Naszych marzeń
Jak ten ptak złotopióry, co był świadkiem
wielu zdarzeń
Powstają w sercu, by tę pustkę wypełnić co
w Nas nastała
Ten zew w Naszej duszy, to ona także bardzo
tego chciała
I swoją siłą magiczną, na ścieżkę uczuć Nas
wprowadziła
Postawiła naprzeciw siebie, o miłości swoją
Nam oznajmiła
Pokazała Nam moce niebiańskie, wielkość
swojej charyzmy
I odrzuciła wszystkie bóle, te wszystkie
ludzkie idiotyzmy
Ona postawiła na swoim, Nam swoje serca
piękne ukazując
Powiedziała że jest dla Nas, w niczym już
Nas nie czarując
Stanęła tuż przed Nami ,taka jaką myśmy
zawsze pragnęli
Mówiąc słowa najczulsze wkładając w dusze
ogrom nadziei
Wiemy dzisiaj jak bardzo, żeśmy siebie
dwoje potrzebowali
Abyśmy wciąż mogli w spokoju istnieć i
radości tej zaznali
Wiemy dobrze dzisiaj oboje, co Nam niesie
piękne uczucie
Rozkwitłe w Nas tak głęboko, pobudza w Nas
nowe życie
Będziemy je pielęgnować, bo już ono
wykorzenić się nie da
Tkwi głęboko w Nas dwoje, a bez niego
będzie Nam bieda
Więc cieszmy się dziś z tego, co los Nam
tak łaskawy zsyła
By Nam ta piękna miłość nie rzekła:
„Jestem znów niczyja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.