Nagi pocałunek
Martoxyz! Wiem,że i to zrozumiesz.
ktoś między rozłąką i słodkim
pocałunkiem
czeka na nią
patrzy na moje spojrzenie
na splecione jak wstyd powieki
a nasza rozłąka leży
szept oddechu jest słodki
niczym zapach bzu
twoja twarz budzi się i drży
jak długo jeszcze jak długo
na ciebie czeka
nieuchwytny dotyk twój
twoja pieszczota
jak szept rozstania szuka wstydliwie
słodkiego ciała
dlaczego gorące dłonie tak pragną
splecionej twarzy
szukają wstydliwie gorącej wargi nieśmiałej
piersi
naga rozkosz budzi wstydliwie słodką łzę
Komentarze (14)
Oto źródło,warsztat i autor w jednym:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
"nagi pocałunek"..."naga rozkosz"...i wiele innych
metafor - bardzo dobre....też staram się bć mocno
metaforyczny, bo to bliskie prawdziwej poezji....a i
tak zwykłe "klepanie" osiąga lepsze notowania...cóż
TWA!!!
Są jeszcze w Tobie ciepłe uczucia i tak trzymaj.Tego
typu wiersze, Twoje wiersze wydają się bardziej
prawdziwe.Mnie przekonują.
Widać fan club rośnie wraz ze zmianą kursu .
Dla mnie o wiele bardziej przyswajalne niż poprzednie
mroczne kłęby słowne . Bardziej to zwarte i ciekawsze
Piszę to jako zjadacz chleba i profan .
jest coś w tym wierszu, podoba mi się
Ten nieprzeciętny poeta tym razem objawił nam nową
jakość, nowy niejako trend swej twórczości - poezję
miłosną. Tak,jak poprzednie jego wiersze, tak i ten
przepełniony jest jakąś tajemniczością,zagęszczony
atmosfera świetne dobranych, choć czasem trudno
zrozumiałych asocjacji. W tę poezję trzeba się
wczytać,zanurzyć,żeby poznać jej smak.
Cóż, szacun....
A tu mnie zaskoczyłeś/aś :)
nie ma krwi ;)
Tak, to wszystko prawda. Pięknie, Sacrapedro :-)
w dzień daleki
nocą blisko
szept oddechu słyszę
miła jak długo na ciebie czekałem na dotyk twój
nieuchwytny jak nagie pocałunki
co rankiem na licu zostawiają łzę
dlaczego tylko nocą wiedzę ciebie miły bądź za dnia
też
bo miłość co w sercu tkwi
z duszą się łączy choc budzi dzień,myślami sa ze sobą
w:):)
Nawet i mnie się podoba, taka
delikatno-intymno-liryczna-tęsknota do przeżywania
tylko we dwoje. Krótko mówiąc, Miłość.
A ja jestem czarownica, parzę zioła na komary, coby
nocą nie muskały :)
Cieszę się, że udało mi się musnąć Czatinkę.
Klimat wiersza o zabarwieniu erotycznym, wciąga i
muska :)