*** (Nie ma mnie)
Tykam jak zegar
Przytwierdzony do bomby
Czekam by powiedzieć
Do widzenia
By wybuchnąć
By uciec
Od twardego przeznaczenia
I nie pomoże już przeźroczysta taśma
Z Twoich łez
Nie skleję tego co niewidoczne
Do próżni przelewasz łzy
A ja nie będę ich pił
Rozstrzaskam absurd
Idealne naczynie
Na równe dwie części
Wyrzucę do góry
Ucieknę
A Ty próbując złapać
Skaleczysz sobie ręce
I wraz z potokiem łez
Poprosisz o chusteczkę
Lecz ja nie usłyszę
Bo mnie już nie będzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.