Z nim
Pragnę pachnieć tobą,
skórą perlącą się upałem
pozłacaną słońcem
męską rzeźbą ciała.
Popisem różowych ust,
śmiałym baletem dłoni
nie grzeszę, lecz świadomie
kocham cię bardziej niż...
Chcę poczuć kołysanie,
ten rytm, który drżeniem
porywa w inny wymiar
splecione z sobą cienie.
To nic, że z każdym dniem
dłuższa kreska i cień,
sobą wciąż uwzniośleni
spełniać sen za snem.
autor
Biala dama
Dodano: 2010-07-03 08:27:50
Ten wiersz przeczytano 810 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
To nic... oczy pozostają wciąż te same, no może z tą
tylko różnicą, że spojrzenie o wiele głębsze i
łagodniejsze. Bardzo pięknie o targających nami
namiętnościach. Pozdrawiam.
"skórą perlącą się upałem
pozłacaną słońcem" piękny erotyk :-)
witaj, wciąga i uskrzydla Twój erotyk.
pięknie. pozdrawiam.
"W popisach różowych ust
i śmiałych baletach dłoni"- ależ pięknie brzmi...
być sobą uwzniośleni dopóki życie" ja też tak chcę :)