W objęciach Smierci
Dla nieznajomego!!!
W objeciach śmierci tańczę ostatnie tango
.
Jej długi płaszcz okrywa moje nagie ciało ,
a po plecach przemyka zimny dreszcz .
Ostatni pocałunek towarrzyszy mi , w drodze
do wiecznosci i oświetla ciemność .
Śmierć zaciska swoje zimne dłonie na mojej
szyji , i po chwili nie czuję już nic .
Jakiś głos mówi "wróć" więc otwieram , oczy
i warcam do szarej rzeczywistości !!!!!
Życie jest jak papier toaletowy , długie , szare , i do du** Petunia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.