Ogniwa szczęścia i miłości
Pragnąłbym być artystą
tworzącym na płótnach śpiewające obrazy
na których była by błoga chwila i
piękna wieczność
Jestem artystą, jego skrawkiem,
drobiną-częścią
Otwieram kluczem bramę za która piękność
Odkrywam kobierce, pod nimi niewinne
namiętności
Cicho wzdycham - wyczarowuję wieczność
Zachwytem ogarniam świat
widzę tylko powab i piękno
zamykam oczy jestem światu rad
Syte moje zmysły zasypiają w objęciu
kobiecego ciała
wykuwam ogniwa łańcucha szczęścia i
miłości
zasypiają zmysły
Dobrze ze tęsknota przechodzi w spełnienie
*)
i ciężar czekania nie uwiera do końca
Dobrze ze można złą przeszłość
przekreślić
i zacząć od nowa już mądrzej i lepiej
Dobrze ze jest przemijanie w życiu bo
to rodzi nadzieję, otwiera się pełnia
Dobrze, że przyszło mi żyć bym mógł
kochać
i oddawać się spełnianiu
Dźwięk kowadła muzykę po polach roznosi
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
*) J.B
Komentarze (6)
Podoba mi się Twój wiersz Bolesławie. Jednak
postrzegasz świat przez miłość i widzisz go pięknym.
Jesteś szczęśliwym człowiekiem.
Bolesławie z przyjemnością przeczytałem twój wiersz -
niestety nie zawsze los jest w naszych rękach
pozdrawiam
Ładnie ujęte w słowa. Pozdrawiam:)
Z miłością rodzą się cudowne słowa, wciąż nienazwane
okruchy kolejnych doznań.:))))
wypracowane przez życie
to jest nasze
pozdrawiam:))
Co wykujemy to mamy. Bardzo ładnie.