A oni szli
pokojowo demonstrując
pod czujnym okiem policji
maszerując równym krokiem
wnet poczuli się bezpieczni
lecz przebierańcy wkroczyli
wszyscy rośli niczym dęby
uzbrojeni aż po zęby
każdy pałę trzymał w dłoni
oj nie byli oni grzeczni
za to bardzo niebezpieczni
tłukli wokół jak cepami
bez różnicy pan czy pani
demokracji to jest oręż
nawet jeśli tego nie wiesz
musisz wreszcie fakty przyjąć
do jej zasad się przekonać
***
jako rzecze Korwin-Mikke
niewiasty do balii i dzież
rodzić dzieci rok po roku
oraz męskie cieszyć oko
bo nie powinien się nudzić
reszta siedzieć przytakiwać
czasem w bucie palcem kiwać
to są wasze przywileje
choć historia w nos się śmieje
takie prawa są natury
Komentarze (46)
Witaj Pawle,
ponieważ jeszcze nie wylogowałam się masz
odpowiedź;
już dawno (nie pamiętam u kogo..) pisałam,
(wielokrotnie wcześniej też) że modlitwa wielu
ludziom pomaga...
Ofiary Obozów Koncentracyjnych pod koniec zycia
wątpiły...
W obecnej sytuacji Kraju niektórzy też czakają na
tzw. zmilowanie boskie.
Dziekuję za komentarz, pozdrawiam z uśmiechem i
życzę miłej, spokojnej niedzieli.
Droga Molico, po przeczytaniu Twojego wiersza, nasuwa
mi się bardzo dużo pytań, ale podzielę się swoją
krótką refleksją/modlitwą.
O szacunek dla daru życia - Prosimy Cię Panie.
O upadek demokracji i UE - Prosimy Cię Panie.
O silną republikę lub monarchię - Prosimy Cię Panie
O prawdziwie niepodległą Polskę - Prosimy Cię Panie.
Pozdrawiam
Paweł
W tej demokracji nawet oszołomi krzyczą o swej
racji... Świetna satyra choć napawa smutkiem,
pozdrawiam Cię serdecznie Molico i życzę miłego dnia
:)
Natura rządzi się swoimi prawami :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Dzień dobry najdusiu,
owszem teraz tak, ale wcześniej ?
Skoro wie Pan, że protest jest nieskuteczny to
może zna też metodę rozwiązania czyli tej
'jasności' - zatem realizacj praw dla kobiet...
Pozdrawiam i życzę miłego zakończenia tygodnia.
Moje stanowisko jest jasne:kobiety domagają się praw
dla siebie, lecz ulica ich nie rozwiąże!
Brawo, w punkt!
Dobrego dnia, Bożenko :) B.G.
Dzień dobry Mgiełko,
dziękuję za akceptację tematu.
Pozdrawiam.
Dobry wiersz. Popieram komentarz AniT.
Pozdrawiam ciepło Bożenko :)
Witam kolejnych Gości i dziękuję za pozostawione
refleksje.
AniuT. Twoje przesłanie w temacie losu kobet jest
jasne i odważne.
Bartku (barthekk'u?) szkoda, że nie napisałeś za
którym to komentarzem 'najdusi' myślisz, bo są
dość różne.
Wszystkich pozdrawiam i życzę zdrowia i sił do
przetrwania tego trudnego czasu.
Witaj :-)
Z podobaniem dla wiersza :-)
A dalej pozwolę sobie za Najdusią, bo myślę bardzo
podobnie.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Nie potępiam protestujących kobiet. Nie podoba mi się
tylko atmosfera protestów /aresztowania, pałki, gaz,
ciągnięcie ludzi po ulicy i.t.p. /. Czemu
przedstawiciele rządu nie usiądą wspólnie do stołu z
kierującymi strajkiem i spokojnie załatwią temat? A
Covid robi swoje!
Poruszył mnie Twój wiersz, boli to co się dzieje, to
że próbuje się nam kobietom pokazać "gdzie nasze
miejsce" i decydować za nas. Brzydzi mnie przemoc,
policjant przebieraniec który atakuje ludzi, bije
pałką albo przewraca brutalnie na ziemię, używa gazu
lub innych brutalnych"środków przymusu"-taki policjant
chyba już zatracił swoje człowieczeństwo. Wierzę że
wszyscy sobie poradzimy i nie damy się zapędzić w kozi
róg.
Pozdrawiam serdecznie
Popieram protest kobiet...
Miłego popołudnia:)
Witam fatamorganę i LilięTeresę,
dziękuję za czytanie i empatyczne komentarze.
Dzień dobry najdusiu,
Pański komentrz przypomniał mi zdarzenie z
mojego życia dość już odległe w czasie;
Była druga połowa grudna 1981 roku.
Dyrektor d.s. administracyjnych zwolał zebranie
pracowników mojego ówczesnego zakładu pracy.
Byli na nim także przedstawiciele wyższej
instancji z postaciach przedstawicieli Urzędu
Wojewódzkiego administracji i partii.
Przemawiali kolejno mówiąc nam jakie to oszołomy
demonstrują i protestują p/ko władzom ludaowego
poaństwa...
Kiedy skończyli ci najważniejsi zaległa absolutna
cisza, która sie przedłużała...
Podniosłam w górę rękę na znak, że chcę zabrać
głos.
(Tu dodam, że miałam dobrą opinię jako pracownik
i niemały staż pracy- bo ponad dwudziestoletni)
Widziałam ulgę w oczach przedstawicieli z
województwa i niepewna minę 'mojego' dyrektora.
Podalam kilka zdarzeń z wybrzeża i pacyfikację
Kopalni Wujek - zapytałam czy te wydarzenia także
zaliczają do nich...
Cisza znowu zaległa, ale inna niż poprzednio...
Po chwili Panowie wyszli, a za nimi wszyscy
zebrani...
Mnie omijali jak przedstawicielkę zaraźliwej
choroby...
Do domu wracałam sama.
Proszę się nie dziwić, ale Paśski komentarz
przypomnial mi to właśnie wydarzenie.
Zapewne nie czytał Pan też mojego komentarza dla
Wiktora Bulskiego.
Pozdrawiam.