[ I opada paląc dobre serca ]
złote dzwony usłyszę
i przypomną mi
upływający czas
co zbliża do wymyślonego piekła
hymn Matki Boskiej
przypomina mi pieśń żałobną
wyspowiadam się
w czterech drewnianych deskach
głuchemu człowiekowi
który pukając dwa razy
pomyśli – spier dalaj stąd
później pójdę
między krzyżami
i złoto – fioletowymi szmatami
na zatracenie
(...)
w progu Jego domu
zapytam Jezusa
gdzie upijał się tej nocy
gdy świat spalał się
bezwładnie
w moich oczach
'' a ludzie podali sobie noże zamiast rąk i upiekli ptaki ''
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.