Opowieść Grudniowa
W maleńkiej chatce na skraju drogi
mieszkał z rodziną tam drwal ubogi
Nikt nie odwiedzał maleńkiej chatki
i czasem smutne bywały dziatki
A już najbardziej im smutno było
kiedy się w lesie biało robiło
Święty Mikołaj zaprzęgał sanie
i dzieci próżno czekały na nie
A chociaż w lesie choinki stały
to kolorowych bombek nie miały
Gdy srebrne gwiazdki wieszała zima
była to dzieci radość jedyna
Minęły święta i jak co roku
nikt nie postawił na progu kroku
I znów nadeszła kolejna zima
dym się unosił w lesie z komina
Święty Mikołaj przyszedł do chatki
usłyszał w niebie próśb ojca matki
Niech biedne dzieci prezenty mają
szóstego grudnia smutku nie znają
Bo są na świecie ludzie szczęśliwi
gotowi pomóc w każdej chwili
I nieraz biedne dzieci wspierają
być może sami wiele nie mają
Czynią na ziemi wiele dobrego
Święty Mikołaj dumny jest z tego
Komentarze (16)
Piękni Joasiu z bardzo mądrym przesłaniem:)
Pozdrawiam serdecznie Joasiu :)
Ładna opowieść z ciekawym przesłaniem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładnie, pozdrawiam :)
Gdyby tak było.
Jest, tylko czasem mnie się zdaje, że zbyt mało.
Piękny i mądry morał tej opowieści jest.
dobrej nocy:)
Dziękuję Wszystkim za komentarze,
pozdrawiam serdecznie i życzę
dobrej:)
Podoba mi się wiersz i jego przesłanie, Joasiu.
Pozdrawiam serdeczne :)
Mądra przypowieść, ładnie poprowadzona myśl, dobra
rytmika.
Ładny wiersz z dobrym przesłaniem :)
Na szczęście jest jeszcze na świecie trochę takich
dobrych ludzi, którzy niosą pomoc...
Ładny wiersz :)
Pozdrawiam
sliczne przesłanie
w ślicznym wierszu
pozdrawiam serdecznie:)
Piękny o dobroczynności z wielkim sercem...pozdrawiam
serdecznie.
Ładnie, rytmicznie.
ci co wspierają biednych ludzi czy biedne dzieci są
jak elfliki czy św: Mikołajki bo dla nich maleńka
rzecz cieszy wiecej niż bogata zabawka;)
Smutne i nieszczęśliwe są dzieci pozbawione zabawek,
uciechy. Chwała ludziom dobrej woli pomagającym im w
niedoli. Udanego dnia z pogodą ducha:)