Ostatni lot
A miały być to wakacje marzeń
bagaż lotnisko i pożegnanie
przeczucie matki niepokój ojca
że to ostatni już lot w nieznane
Oni radośni i roześmiani
z głową pomysłów planów na przyszłość
szczęśliwi bo przecież to ich wakacje
tak na początek ich wspólnej drogi
Maleńka chwila błysk rozpacz krzyki
jedno spojrzenie głęboko w oczy
gorący uścisk że jest że kocha
że razem dopóki śmierć nie rozłączy
A tam na dole wyrosłe maki
płaczą purpurą tuląc swe płatki
zebrane w bukiet będą podarkiem
Tym co dzisiejszy lot był ostatnim,
Komentarze (9)
Bardzo wymowne.
Przejmujący wiersz.
Śliczny dramatyczny wiersz. A są takie loty Żegnałam
kolegę z pracy, nie wiedział,że jego lot będzie
ostatni.
/ następny lot po Annie Jantar.
Pozdrawiam serdecznie.
Aż mnie przeszyło, smutaśnie ale prawdziwie.
Pozdrawiam
Przejmująca treść z życia wzięta, a wszystko ponoć
zapisane gdzieś w gwiazdach.
Dlatego, jeśli nie muszę - nie latam...
Dobrej nocy
Ileż tych lotów było ostatnich, hołd im tu złóżmy,
jechali po szczęście w świat dla mnie są zawsze
nie łatwopalni.
Smutne, ale z życia wzięte!
Pozdrawiam!
aż dreszcz mnie przeszedł
Ze smutkiem, wyczułam go od pierwszego wersu.