O Panie !
O Panie !
Okno na Franciszkańskiej ,
a w nim świeca i kwiaty .
Tuż na przeciw okna
staliśmy w swym cierpieniu .
Obok nas na chodniku
dywan kolorowych lampionów ,
jak „ Deptak Ciechociński”
!
Jeszcze tak niedawno był z nami
w tym krakowskim oknie .
Pamiętasz ,
byłaś wtedy w ciąży
gdyśmy tu wtedy stali .
On - Jan Paweł II - gi
nasz „ Wujek”,
przekomarzał się z nami
do późnej nocy .
Dziś Kuba ma pięć lat
i nie bardzo rozumie,
kogoś my utracili ...
Kiedyś na pewno zapyta
kto to był dla nas „ Wujek
” .
Kwietniowy chłodny wieczór
i my wpatrzeni w to okno ,
pogrążeni w głębokim smutku .
Ktoś ze stojących zanucił :
„ Pan kiedyś stanął na brzegu
,
szukał ludzi gotowych iść z Nim
.”
Ta pieśń papieska
porwała wszystkich
i naraz wszyscy razem
„ O Panie , to Ty na mnie
spojrzałeś ,
Twoje usta dziś wyrzekły me imię”
( ... )
Józef Komar
z Zakopanego
Komentarze (4)
Piękne wspomnienia nie wszyscy mogą się takimi
poszczycić, gratuluję tego zaszczytu.
bardzo religijny, ładny wiersz :)
tak, to Pan na Niego spojrzał, a my mieliśmy
szczęście, że mogliśmy patrzeć na Niego
dostałam gęsiej skórki - ładny wiersz.