PATRZĘ SŁOŃCU W OCZY…
Dzień nastał
po nocy
słowikami światła
Słońce me myśli dotyka
promieniem
Jak Zorza Północy
w mą przestrzeń
się wkrada
tęczowym łukiem.
Jest moim natchnieniem.
Metafizyczne przebudzenie
mocy
Jasność rozkwita
w wizualnym rytmie
Mrużąc powieki
Patrzę słońcu w oczy
I cicho szepczę:
kocham cię.
A ty mnie???
Anna Liber
10.01.2016
Wiersz z tomiku pt.: „Słońcem
obdarowana”
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Komentarze (8)
Patrzenie w słońce może być niebezpieczne,ale widok
piękny.Pozdrawiam serdecznie:)
ja też patrzę słońcu w oczy
bez oślepienia w:)
Pięknie ale niebezpiecznie.
Trzeba uważać z tym patrzeniem na słońce :)
Ladnie.
Pozdrawiam.:)
i jak tu nie tęsknić za takim
słońcem
Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się ten wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
za pewne jest to milosc z wzajemnoscia:9
piekny wiersz
pozdrawiam:)