***( Patrzę w twe oczy…)
patrzysz mi oczy znów
przelotnie
jakbyś chciał trochę
deszczem zmoknąć
wypłynąć burzą
i w kałuży
zobaczyć oczy
trochę duże
a w nich ukryte myśli duszy
raz są niewinne, a raz próżne
i które błądzą
później różnie
patrzysz tym swoim
niepokojem
z których wyfruwa
pokus roje
pomalowanych
na niebiesko
to całe duszy szczere piękno
chciałbyś ulecieć
z ramek wiersza
i tak mi szepnąć
że ja pierwsza
chodziłam z tobą po obłokach
gdy księżyc czasem smutniej płakał
ale, gdy stoisz z pękiem kluczy
na pierwszej stronie
nie chcesz wrócić
do światów znanych tylko tobie
to ja odejdę
tylko powiedz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.