... w pędzie ...
jechali przed siebie
stłoczeni zmęczeni
a pociąg przyspieszył
oderwał od ziemi
szybował w przestrzeni
stukotem ze stali
mościli swe miejsca
czasem rozmawiali
jedzenie rozrywka
ten działa ów marzy
kochają lub kłócą
pilnują bagaży
przez okna oczami
ślepymi wpatrują
przystanków nie widzą
szybkości nie czują
abstrakcja i pustka
niewiedza i dal
ktoś wsiada to radość
wysiada płacz żal
cel widzą w tej jeździe
straceńczej ponurej
choć bardzo się boją
nie myślą nie czują
wariaci? szaleńcy?
mój drogi czy wiesz?
ten pociąg to życie
ty jedziesz nim też
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.