... Piach śmierci ...
.... tak jakoś nostalgicznie wyszło ... już prawie zima .. kończy się rok .. a mnie niedługo rok dopisze kalendarz ... wkrótce moje urodziny....
Dałam życie moim dzieciom
byłam z nimi jak odeszli
mają teraz swój świat
patrzę jak rosną ich dzieci
kolejne pokolenie
szuka swoich dróg w świecie
mnie już odpocząć czas
siadam przy telewizorze
kilka chwil w parku
wdycham świeże powietrze
szeleści pod nogami dywan z liści
szumi swą piosenkę las
jesienne ptactwo
siada na gałęziach czarnych drzew
wiszą korale jarzębiny
w sercu słyszę pieśń radosną
zostawię po sobie ślad na ziemi
i wymieszam sobą piach śmierci
może na mnie kwiaty wyrosną
wnuczęta uplotą wianek
moich i swoich mysli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.