,, PIJ BRACIE, PIJ ... ,,
Gdy przyszedłeś na świat głośno
zapłakałeś,
za to inni patrząc bardzo się cieszyli.
Chyba jeszcze wtedy tego nie wiedziałeś,
że pod urodziny będą wódkę pili.
Kiedy przyszły chrzciny trunków było
wiele,
trzeba przecież gości przyjąć jak
należy.
Komunia, bierzmowanie, później wesele,
i jak tu nie wypić, trudno w to
uwierzyć.
Życie czasem może sprawić niespodziankę,
przyjdzie rozwód, kłopot, trudność byle
jaka.
Wtedy bardzo często chwytamy za
szklankę,
aby jak najszybciej utopić ,, robaka ,,.
I tak całe życie: szczęście, czy też
bieda,
popijamy sobie by pokonać smutek.
Czasami na trzeźwo żyć się w kraju nie
da,
gdy władze nam piszą tylko smutną nutę.
Jan Siuda
Komentarze (8)
Samo życie, a picie dopiero
dołuje.Nic nie pomoże, jeśli na trzeźwo nie zrobimy z
tym porządku.Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.
picie nie rozwiąże problemu
dobrze ze o tym Janku piszesz
Coż nasz naród ciągle skory
brać kielicha z byle pory.
Każda okazja jest dobra, a okazja czyni złodzieja,
tylko w tym przypadku okrada się sam z trzeźwego
widzenia świata i możliwości zmieniania go na lepsze:)
Po pijaku wcale świat nie jest lepszy, ubarwiony, jest
skacowany i chory:) Bardzo mądry i dobry wiersz:)
Pozdrawiam ciepło:)
Wypić, owszem nie zawadzi,
oby w piciu nie przesadzić!
Pozdrawiam!
'Na frasunek dobry trunek'
Pozdrawiam.
I właśnie dlatego lepiej na trzeźwo:))
I w końcu zostaną tylko ziółka..
A robak i tak przetrwa..
Może poszukać innego wyjścia?
Pozdrawiam.