*** /podniebiennie/
"Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem."
ostatni ciężki oddech
gęsi
ekspresowo utuczonej
do pasztetów
akefaliczny kurczak
leży pod folią
zupełnie nagi
bez bladego pojęcia
o alternatywnym zewnętrzu
dziecko krowy
zimnokrwisto
rozebrane na części
razem z cielęcym wzrokiem
tuszy
półtuszy
i ćwierćtuszy
stara „Baśka”
co nie daje rady ciągnąć wozu
rży
coraz ciszej
jutro
na obiad
konina
Komentarze (16)
Dużo kalorii na raz :) pozdrowienia
Bardzo poruszający wiersz, świadczy o wielkiej
wrażliwości. Z podobaniem i pozdrowieniem :)
Dzięki za zajrzenie.
Bijesz po oczach i żołądkach mięsożerców (też się do
nich zaliczam). Miłego dnia:)
Porusza Twój wiersz...
Pozdrawiam :)
wrażliwość na krzywdę zwierząt obrazem człowieczeństwa
Poruszający.
Dziś na obiad, gołąbki z kaszą gryczaną :)
Pozdrawiam.
Poruszający wiersz
Superowe obrazowanie
Pozdrawiam serdecznie:)
Niestety - bardzo dobrze napisałaś. Jestem głęboko
poruszona.
"Płonąca żyrafa". "Bo życie znaczy:..."
Czy można głaskać kociątko lub tulić łepek szczeniątka
i jednocześnie pożerać kotleciki z cielątka?
przeczytałam i mam... (trudno nazwać) ciarki? NIE to
nie właściwe słowo. wiersz zatrzymał. pozdrawiam
"Ludzie wyraźnie dostrzegają przemoc, kiedy oni są
ofiarami. Gdy jednak ofiarami są zwierzęta, bezmyślnie
tyranizują je i maltretują bez końca."
przykre, ale niestety tak ten świat jest urządzony i
nie tylko my jesteśmy mięsożerni.
"Zaiste, chciałoby się powiedzieć, że ludzie są
diabłami na ziemi, a zwierzęta dręczonymi przez nich
duszami."
Niestety. Tylko, czy to mięsożerstwo jest
niezbędnikiem, żeby żyć? Zbyt łatwo wyłacza się
empatię w obliczu perspektywy napchania żołądka. "Gie"
nas obchodzi, że "to" też chciałoby jeszcze być, że
czuje, że cierpi. I mało kto się zastanawia, jak by to
było w przypadku zamiany miejsc.