podwieczorek
Umówmy się, był wtorek,
powszedni dzień roboczy,
nasz wspólny podwieczorek,
głębokich wejrzeń w oczy.
Dwie pełne lampki wina,
na deser zimne ognie,
półnaga już dziewczyna,
przylgnęła właśnie do mnie.
Tak rozkwitała róża,
jakby od kropli rosy,
a w zmysłach naszych burza,
więc nic nas już nie spłoszy.
Po burzy wyszło słońce,
jak to się zwykle zdarza,
dwa ciała tak gorące,
w zacałowanych twarzach.
autor
return
Dodano: 2016-08-24 09:12:34
Ten wiersz przeczytano 1764 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Witaj,
kapitalny.
Słodki jak pocałunki.
Żeby to wiedzieć trzeba umieć odczuwać...
Serdeczności.
Erotyk rana, fajna sprawa
bardziej miłosny niż erotyk
ale da się czytać
Ładnie, rzeczywiście romantycznie:)
Lekki jak piórko, pełen magii.
twarze wycałowane, oszczędność na wodzie - może wydać
ogłoszenie
twarze całe wycałowane,
oszczędność na widzie.
Może wydać ogłoszenie?
Mycie nie jest w madzie
Pozdrawiam serdecznie