Pokory mi potrzeba
Co dziś będzie o późnej godzinie
Może parę strof napisze, snując poetyckie
wizje
Może stworzę tajemne dzieło, owoc moich
marzeń
Przyznam się, ale właśnie dziś się odważę
Mieszkam tu gdzie ulic gęstwiny zamiast
jeziora
Płynę po nich gondolą, czasem od rana do
wieczora
Znajduję latarnie jako sosny jako pachnące
lipy
To sa moje rodzinne ukochane bajkowe strony
Dziś, wczoraj zawsze we mnie pełna myśli
głowa
W jej przestworzach znajduję poetyckie
słowa
Życie odmierzam słowem ubarwiając liryzmem
Rozdzwoniło się rozdzwoniło się we mnie
pietyzmem
Pokory mi daje natura, ta z chodników w
kopalni
Patrzę na świat który biorę w dłonie, my
wolni
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl/
Komentarze (6)
Bolesławie z nadzieją i ciepłym słowem - pozdrawiam
Bardzo na tak
Ładnie.Pozdrawiam
z przyjemnością przeczytałam:)pozdrawiam
W wyobraźni powracamy do miejsc, które kochamy.
Uliczne lampy zamieniają się w drzewa a zwykle ulice w
Weneckie kanały, po których płyniemy gondolą. Piękna
jest Twoja wyobraźnia co odzwierciedlają Twoje
wiersze. Pozdrawiam serdecznie.
Cieplutko pozdrawiam Bolesławie:-)