** W PÓŁUŚPIENIU ... **
Dotykiem o świcie
rozbudź moje ciało,
gdy takie ciepłe i leniwe jeszcze.
Na „ dzień dobry” sen
z warg uśpionych scałuj,
nieziemskie podaruj dreszcze.
Dotykaj niecierpliwie.
Rozkoszą niech drży powietrze
i niech pulsują skronie...
Gdy braknie mi oddechu
ciało niech ogniem spłonie.
Nie chcę emocji studzić,
niech wieki trwa ten ranek.
Tak mi błogo w tym stanie,
że nie chcę się obudzić!
autor
nureczka
Dodano: 2006-08-27 00:08:12
Ten wiersz przeczytano 800 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.