*** (porozrzucane popioły)
Dla wszystkich których kiedyś spotkała prawdziwa przyjaźń
porozrzucane popioły
wartości okalające
zmęczone obskórnym
wołaniem dłonie
moje
utkane w pośpiechu
skojarzenia wczorajszej
agonii milczenia
schowane głęboko
w grobie
wykute paznokciami
krzyki nocne
wypalone drewno
idącej na oślep
nadziei
zabity obślizgłym
ostrzem rozpaczy
przyjaciel ukochany
śmiertelne wołanie
bojaźni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.