Poślizg umysłu
Lecąc w ciemności
między białymi paskami a czerwonymi
światłami,
zanurzam się w transie szybkości.
Wychwycona przez prąd poślizgu
kiedy idę w kierunku
już utraconego zachodu słońca.
Z jałowej przyrody wokół mnie wieje
wiatr.
Upał jeszcze nie minął
sprawił, że kąty zimy były miękkie.
Podróżuję z dala od upału,
z dala od mojego życia.
Osiada we mnie samotność,
nie mogę pokonać pustych myśli,
to mnie dziś niszczy.
Ścieżki, którymi podążałam wcześniej
były pokryte nadzieją,
z doświadczeniami wiecznie nowego.
Teraz asfalt jest bez przygód,
tylko ubarwiony ciemnymi godzinami
cynizmu,
o codziennym przetrwaniu, moje uwięzienie w
bezczynnej otchłani.
Robi się późno,
wszystko wokół mnie jest puste.
Jestem ostatnim podróżnikiem
w nocy.
Komentarze (9)
Wiersz zatrzymuje skłaniając do przemyśleń nad
samotnością, brakiem nadziei, ogólnie mówiąc
bezradnością, ujmują piękne metafory, pozdrawiam
ciepło.
Wiersz zatrzymuje skłaniając do przemyśleń nad
samotnością, brakiem nadziei, ogólnie mówiąc
bezradnością, ujmują piękne metafory, pozdrawiam
ciepło.
Ładny wiersz odczułam w nim smutek...pozdrawiam.
Samotność i brak nadziei są matkami tego pięknego
wiersza. Pozdrawiam
piękny wiersz z smutkiem samotności w tle...skłaniasz
do głębszej zadumy i refleksji...pozdrawiam :)
Życie jest trudne i czasem zmusza nas do snucia
negatywnych myśli. Z przyjemnością przeczytałem.
Mocna refleksja!
Samotnosc, bezradnosc, odciecie od normalnosci, brak
nadziei... nawet umysl nie ogarnia... (slizga sie).
Przekonywujace, piekne metafory.
Pozdrawiam serdecznie z duzym podobaniem :)
Pięknie napisane ...ale doczytuję się smutku ...
Pięknie napisane. Zaczytałam się...
Pozdrawiam serdecznie :)